Dlaczego warto dostrzegać cudzą krzywdę i pomagać? – Dorota Gardias

Codziennie widzę jak mama, tata, babcia i dziadek, czyli cała rodzina, walczy o zdrowie dziecka. Jestem z nimi blisko i widzę jakie ciężary dźwigają na co dzień. Dni są lepsze i gorsze. Czasem wszystko dobrze się układa a, czasem wszystko się wali. Ich życie to ciągła walka i strach o jutro. W tej sytuacji każdy gest czy wsparcie są dla nich paliwem i dają siłę do dalszej walki. Tak. Celowo używam tego słowa. To walka, nie tylko z chorobą, ale też walka o pieniądze, o lekarzy, o leki i szansę, żeby było lepiej. Ciągła walka. To też walka z samym sobą, ponieważ ci rodzice muszą mieć siłę, ogromnie dużo siły, a czasami po ludzku jej im brakuje…

Zaczęłam trochę smutno, ale to dlatego, że chcę podkreślić jak ciężko bywa i że naprawdę super by było, gdybyśmy pomagali. To takie ważne!!! Mając zdrowe dzieci, pędząc przez życie, nawet nie zdajemy sobie sprawy jakie mamy szczęście. Podzielmy się zatem tym szczęściem wspierając innych.  Będąc świadkiem choroby i walki, widzę i wiem, że nie można się poddawać pomimo tego, że czasem jest źle.

Zachęcam rodziców, aby szukali kontaktu z osobami powszechnie rozpoznawalnymi, które często i bardzo skutecznie pomagają potrzebującym. Zbiórki, aukcje czy koncerty charytatywne to świetny pomysł na to, aby zdobyć pieniążki. Pamiętajmy, że internet daje ogromne możliwości. Wiem, że można. Można wiele zdziałać. Dlaczego? Bo nawet jeśli sami nie potrafimy, dookoła są ludzie, którzy mogą i chcą pomóc.

Dorota Gardias – dziennikarka i konferansjerka angażująca się w pomoc potrzebującym dzieciom, mama Hani.

Total
0
Shares
1 komentarz
  1. Wspaniały artykuł nareszcie zostało zauważone i ktoś się pochylił nad tym co przeżywa rodzic opiekują się dzieckiem z niepełnosprawnością. Choć wielu to robi jednak tu można zauważyć słabości ją mas rodziców dotyka . Potrzeba wzmocnienia rodzica często także samotnej matki jest przeogromnia. Marka rodziąca dziecko z niepełnosprawnością zostaje obdarowana jednocześnie radością i ogromnym smutkiem . Jak to pogodzić ? Nikt nas do tego nie przygotował przecież społeczeństwo przekazuje nam ,że będzie wszystko pięknie. A co gdy okazuje się ,że tak nie jest.Oczywiście pojawia się pomóc medyczna dla dziecka bez ,której wielu nie miało by szans przeżycia. Pozostaje jeszcze rodzic,który stara się w tej sytuacji odnaleźć. Ale jak pojąć rzeczywistości, której nigdy nie doświadczylśmy. Chodzimy jak obłąkani w pogoni za zdrowiem ,lepszym funkcjonowaniem czy też przeżyciem kolejnego dnia naszego dziecka.Często zamknięci tygodniami w szpitalach, własnych domach.Sama zauważam brak pomocy dla rodzica widząc często jak potrzebują rozmowy, ale nie takiej co pani pan ma zrobić. Tylko potrzeby prawdziej pracy nad przeramowaniem myslenia tych osób, że nie są kimś gorszym i tylko roszczeniowi. Lecz równowartościowym człowiekiem z dzieckiem również równowartościowym .Życzę odwagi komuś kto głębiej pochylił się nad tematem wsparcia emocjonalnego ,psychicznego rodzica dziecka z niepełnosprawnością. Jestem przekonana ,że silny przygotowany rodzic stanie się siłą swojego dziecka. Z chęcią wzięła bym w udział w tworzeniu .

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane Artykuły