Chodzi o rzecz banalną – ciuchy. Ubranie, który każdy codziennie na siebie wkłada. Jeden ma własny precyzyjny styl, ktoś inny nieszczególnie zwraca uwagę na to, w co się ubiera. No, i są jeszcze dzieci i to, jak rodzice traktują ich wolność wyboru. Ja tego wyboru nie miałam.