Jak przygotować idealne urodziny dla dziecka?

Pamiętam stres towarzyszący pierwszej imprezie urodzinowej dla dziecka, jaką przyszło mi zorganizować. Z jednej strony doskonale wiedziałam, że mały berbeć Teo i tak nie będzie nic pamiętać, z drugiej czułam nieustanną presję rzeczywistości, w której każda sekunda, każdego wydarzenia jest nagrywana i fotografowana. Jednym słowem wpadka zostanie utrwalona na zawsze.

Marysia Tymańska z synem Teo

 

Jednak to pierwsze, i wszystkie zresztą kolejne, doświadczenia urodzinowe, sprawiły, że zrozumiałam, iż czegoś takiego jak urodziny idealne nie ma, i nigdy nie będzie, podobnie jak nie ma idealnych matek, dzieci, jednorożców ani garnków złota na końcu tęczy. Dlaczego o tym wspominam? Ponieważ jest to dobra podstawa wszelkich dalszych planów przyjęciowych. Ostatecznie jeśli się okaże, że tort był może i piękny, ale niejadalny, zamówiony klaun wystraszył nie tylko dzieci, ale także i dorosłych, albo połowa gości rozchorowała się tuż przed imprezą i przyszło Ci tłumaczyć maluchowi, dlaczego dostał tylko jeden prezent – będziesz spokojna, bo będziesz wiedziała, że tak po prostu zazwyczaj jest.

Mając tę wiedzę, warto jednak postarać się przygotować maksymalnie na to, co może nas czekać. Poniżej przedstawiam, więc krótki (nie)poradnik urodzinowy w punktach.

Punkt 1

Zaproś ulubionych kolegów dziecka z przedszkola, ale nie daj się wmanewrować w poczucie obowiązku zapraszania wszystkich. Koszty to jedno, ale warto też mieć na uwadze to, abyśmy dobrze dogadywali się z rodzicami małych gości. Jeśli są to osoby całkiem inne od nas, które z szokiem i niedowierzaniem przyjmą np. to, że podczas dziecięcych urodzin popijamy wino i co jakiś czas tylko rzucamy okiem na nasze latorośle, zamiast z obsesją godną wyższej sprawy gonić je po całym parku trampolin, wtedy odpuśćmy. Ostatecznie urodziny dziecka, to także nasze, matczyne święto. Słowem – należy nam się trochę luksusu.

Przyjęcie urodzinowe Teo

Punkt 2

Wybadaj u dziecka kilkakrotnie jaki temat przewodni imprezy interesuje je najbardziej. Jeśli spytasz tylko raz, i to w nieodpowiednim momencie, może okazać się, że stuprocentowe przekonanie o miłości do Psiego Patrolu, było tylko chwilowym flirtem pod wpływem nowej koleżanki z grupy przedszkolnej. Sytuacja może nas też oczywiście zaskoczyć w drugą stronę. Znamy w końcu nasze dzieci najlepiej na świecie, przygotujemy więc dla nich wszystko zgodnie ze znanymi nam preferencjami, a spotka nas wrzask i histeria, bo maluch usłyszał od przyjaciół, że Świnka Peppa to wiocha dla dzidziusiów.

 

Punkt 3

Zamów smaczny, niekoniecznie najpiękniejszy tort. Na szczęście jest coraz więcej świetnych firm, które robią piękne torty z dekoracjami z masy cukrowej, pamiętam jednak kilka takich wpadek, gdzie na półmetrowym torcie radośnie uśmiechały się wszystkie postacie z ulubionych bajek, więc dziecko wpadało w radość i ekstazę, jednak po odkrojeniu kawałka i spróbowaniu, nawet najbardziej zatwardziałym fanom cukru rzedły miny.

Mój sposób na udekorowanie zwykłego tortu z cukierni – drukarka, laminator i patyczki do szaszłyków. Wybierałam najładniejszą grafikę z Google, do tego dodawałam jakiś napis w Photoshopie, drukowałam, laminowałam, przyklejałam na patyczki i wbijałam w tort. Efekt – powalający, także dla małego solenizanta.

 

Punkt 4

Nie przesadzaj z atrakcjami. Dzieci naprawdę potrafią się wspaniale sobą zająć.

Ten punkt nie dotyczy oczywiście tych, którzy postanawiają urodziny wyprawić w jednej z sal zabaw. Rozumiem intencję i jest mi ona w pewien sposób bliska – w końcu ktoś tam bierze na siebie zabawianie małych gości, dając rodzicom szansę na fajrant, ale jeszcze ważniejsze, że ktoś inny wszystko na koniec sprząta. Niemniej, odbieram sale zabaw, kulki i trampoliny nieco przytłaczająco. Jest tam zawsze bardzo głośno, wszędzie widać sklepiki z niezdrowymi słodyczami i chińskimi zabawkami, a dzieci dość szybko dochodzą do etapu przebodźcowania, które ma potencjał zmienić się w histerię stulecia.

 

 

Czasem powtarzam, że wśród moich przodków musieli być jacyś Włosi. Kocham włoską kuchnię i włoski sposób spędzania czasu, który ujawnia się także przy okazji urodzin. Na szczęście zarówno mój syn, jak i moja córka, mają urodziny w ciepłych miesiącach, więc mogę wystawić na dwór długi stół i grilla, zaprosić naszych ulubionych przyjaciół z dziećmi i rozpocząć biesiadę. Dla dzieci wystarczy kreda, bańki, wielkie pudło duplo, stos patyków i kamieni. Zazwyczaj najdłużej się bawią tymi ostatnimi, wymienionymi rzeczami 😉

Punkt 5

Baw się razem z dzieckiem. Oglądaj z nim prezenty, rozmawiaj, ciesz się. Impreza urodzinowa będzie fajna, tylko jeśli wy uznacie, że taka właśnie jest. To takie proste!

tymańska

 

 

Maria Natalia Tymańska,

matka dwójki dzieci, trzyletniej Luny i pięcioletniego Teo; autorka książki „#MAMA. Nieperfekcyjny nieporadnik”, blogerka parentingowa, a na co dzień właścicielka szkoły języka angielskiego dla dzieci.

Total
0
Shares
1 komentarz
Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane Artykuły