Kamila Szczawińska o podróżowaniu z dziećmi

Kiedy pracowałam za granicą, jeżdżąc na różne sesje zdjęciowe i pokazy, miałam okazję zwiedzić prawie cały świat. Podróżowałam wtedy sama i ze względu na samotność nie potrafiłam cieszyć się miejscami, które odwiedzałam. Wszystko zmieniło się, kiedy na świecie pojawiły się dzieci! Wtedy podróżowanie nabrało innych barw!

Podziwianie świata oczami dziecka jest bardziej ekscytujące, bo zwracają one uwagę na szczegóły, których my – spieszący się dorośli- nie zauważamy!

Ja raczej należę do mam, które lubią mieć stado w komplecie i bardzo ciężko jest mi się rozstawać z dziećmi na dłużej niż dzień, w związku z tym musiałam znaleźć złoty środek na to, aby umiejscowić dzieci w mojej podróżniczej pasji.

Podróżowanie z dziećmi wymaga sporych umiejętności logistycznych, ale jest trudne tylko na początku. Z każdą kolejną destynacją czerpiemy coraz większą radość ze wspólnego przemierzania świata i poznawania nowych miejsc.

Uczymy się cierpliwości, zachowań na lotnisku, zachowań w nowych krajach, mamy motywację do nauki języków – od kilku tygodni uczymy się np. hiszpańskiego, gdyż w najbliższą podróż wybieramy się na 2 miesiące właśnie do Hiszpanii. Warto jest rozbudzać w dzieciach zamiłowanie do języków, gdyż mają one łatwość w ich przyswajaniu i uczą się znacznie szybciej niż dorośli.

Bez względu na to, czy podróż jest daleka czy bliska, musimy się do niej odpowiednio przygotować!

Mama zawsze musi i lubi mieć przy sobie prawie wszytko, ale jak wiadomo ilość bagażu, zwłaszcza tego przewożonego samolotem jest ograniczona, dlatego z każdą podróżą nasz bagaż jest coraz mniejszy i za każdym razem okazuje się, że i tak zabraliśmy za dużo rzeczy.

Na początku dzieci uwielbiały zabierać ze sobą zabawki, więc dźwigałam te plecaczki wypchane po brzegi, tylko po to, aby zobaczyć moje dzieci, tak zafascynowane nowym miejscem, że zupełnie zapominały o zabranych przez siebie rzeczach. Po trzech wyjazdach zbuntowałam się i teraz zabieramy ze sobą grę Uno i Doble, mini notesy i mini kredki, zawsze jakąś książkę i malutką maskotkę. Więcej zabawek w podróży nie potrzebujemy, bo zabawki znajdują się same – muszle, kamienie, piasek, drewienka – kreatywność dzieci nie ma końca.

Staram się też nie przesadzać z ilością ubrań, na całym świecie są sklepy, w których w razie konieczności można dokupić coś do ubrania, a koszulka z napisem „I Love Spain” będzie nam potem przypominać o cudownych wakacjach.

Przed każdą podróżą czytam trochę o miejscu, do którego się wybieramy. Dzieci są bardzo szczęśliwe, kiedy natrafiamy np. na budynki, o których czytaliśmy jeszcze będąc w domu.

Czytamy o kuchni jaka jest w danym kraju, jakie są typowe dania, co warto zobaczyć, kupić, spróbować – planowanie wyprawy to jeden z najbardziej ekscytujących momentów, a później czeka nas już tylko wspaniała przygoda, która tak jak wszystko wymaga praktyki, aby sprawnie poruszać się po świecie!

 

Kamila Szczawińskatopmodelka, mama często podróżująca z dziećmi

Total
0
Shares
2 komentarze
  1. Nie jestem modelką,ani aktorką ale mamą-offroaderką.Podróżuje z synkiem i mężem samochodem terenowym po najdzikszych miejscach na Ziemii…Pokazuję synkowi życie troszkę od innej strony,często bez jakiejkolwiek cywilizacji….kąpiemy się w strumieniu,gotujemy na ognisku,śpimy pod gwiazdami,bawimy się tym co akurat mamy pod ręką…jest pięknie,jesteśmy razem!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane Artykuły