Czy powinniśmy się bać podróżowania z dzieckiem?

Wszystkie obawy związane z podróżowaniem dzieci tak naprawdę są obawami rodziców. Boimy się, żeby nasze dziecko – w zależności do wieku – nie przemarzło, nie przegrzało się, nie rozchorowało i często o tych naszych strachach już w trakcie samych wakacji zapominamy. Ponadto jesteśmy nieustannie poddani presji społecznej, która mówi: „Dbaj o dziecko, nie pozwól mu zrobić krzywdy” – i tak naprawdę tu znajduje się źródło naszych lęków. Nie sama podróż, która będzie przecież fantastyczną przygodą, tylko czy my sprawdzimy się w niej jako rodzice. A przecież wiadomo, że dla każdego rodzica najważniejsze jest bezpieczeństwo jego dziecka – także w trakcie podróży. Nie bójcie się, jedźcie, zaufajcie sobie i własnej intuicji.

Jak się przygotować do takiej podróży?

Jeśli zastanawiacie się, czy wybrać się z dzieckiem w wakacyjną podróż, weźcie kartkę papieru i po jednej strony wypiszcie wszystkie „ZA” tym pomysłem, a z drugiej „PRZECIW”. Warto realnie ocenić korzyści i zagrożenia czy obawy. Usiądźcie i zastanówcie się, czy znajdujecie rozwiązania, które zmniejszą poczucie strachu. Boicie się, że dziecko się rozchoruje – można wyposażyć apteczkę podręczną w leki, które będą niezbędne, wykupić dodatkowe ubezpieczenie, spakować więcej różnorodnych ubrań dla dziecka, a dla siebie wziąć trochę mniej. Rozwiązań naprawdę jest dużo, trzeba tylko znaleźć w sobie odwagę i siłę, by nazwać swoje lęki, które zwerbalizowane okazują się nie takie straszne, jakby się na początku nam wydawało.

Na co zwrócić szczególną uwagę?

Znam wielu rodziców podróżujących z dziećmi. Każdy ma opracowany swój patent – jedni jeżdżą spontanicznie bez rezerwacji noclegów i szukają czegoś na miejscu. Inni zawsze mają przy sobie namiot. Jeszcze inni mają najważniejsze punkty podróży dokładnie zaplanowane, choć zostawiają sobie przestrzeń na spontaniczność. Dlatego warto posłuchać siebie, podróż nie ma być udręką, tylko przyjemnością.

Jaki jest sens podróżowania z dziećmi?

Podróżowanie z dziećmi ma ogromne korzyści. Po pierwsze to czas wolny, który możecie spędzić wspólnie – z dala od codziennego zaganiania, możecie być dla siebie bardziej uważni, więcej rozmawiać, dyskutować, wymieniać się spostrzeżeniami. Poza tym z własnego i moich przyjaciół doświadczenia wiem, że podróżowanie z dziećmi nabiera innej jakości. Nagle okazuje się, że mamy więcej czasu, by zatrzymać się, popatrzeć na rzeczy, na które pewnie my, dorośli, nie zwrócilibyśmy normalnie uwagi. Czas z dziećmi zwalnia, a my możemy się nim delektować. To jedna strona medalu. Druga – to, że dzieci czerpią z takich podróży bardzo dużo. Przede wszystkim budzi się w nich ciekawość świata, innych ludzi. Chcą poznawać, wiedzieć więcej, stają się bardziej otwarte na innych, mniej bojaźliwe, świat jest dla nich wielobarwny, dzięki rodzicom, którzy chcieli im to pokazać.

 Od kiedy najlepiej zacząć?

Jeśli kochacie podróżować, macie swoje ulubione miejsca i sposoby na spędzanie wolnego czasu – nie czekajcie, aż dzieci będą większe. Mąż mojej przyjaciółki, gdy ona była w ciąży, powiedział: „Wiesz, chyba najlepsze w byciu rodzicem jest to, że możesz swoim dzieciom pokazać, co tak naprawdę kochasz”. Oni kochają góry, nim zostali rodzicami spędzali w nich każdą wolną chwilę. Ze swoim pierwszym synem chodzili po górach, gdy on miał 10 miesięcy. Młodszy chyba sześć, gdy śpiąc w nosidle zwiedzał Tatry. To, że zostajemy rodzicami, nie znaczy, że mamy rezygnować ze swoich pasji, wręcz przeciwnie – zarażajmy nimi nasze dzieci. Uwielbiacie podróżować – zabierzcie swoje dziecko w podróż – wy będziecie szczęśliwi i uwierzcie– ono z pewnością też.

 

 

 

 

 

Małgorzata Ohme– psycholog dziecięcy i rodzinny, ekspertka Akademii 5.10.15.

Total
0
Shares
Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane Artykuły